czwartek, 11 listopada 2010

Porządki

Teraz dopiero usiadłam żeby trochę odpocząć, miałam dzisiaj bardzo pracowity dzień :) rano jak wstałam (to znaczy dla mnie rano :) bo ostatnio lubimy sobie pospać z małym) słonko tak pięknie świeciło, że poczułam przypływ energii. Wiedząc że mąż tak szybko dzisiaj nie przyjdzie z pracy, postanowiłam zabrać się za porządki. Powyciągałam z szaf wszystkie rzeczy. Poprzebierałam co zostawić, a co już mi się nie przyda, tylko że właśnie to jest najtrudniejsze, bo jakoś zawsze jest mi szkoda co kolwiek wyrzucić, ale z racji tego że była mi potrzebna jedna wolna szafka na moje pierdołki, bo już powoli nie miałam gdzie ich upychać byłam twarda i nazbierałam dwa duże wory, a to tylko z jednego pokoju... Jutro mam w planach wkroczyć do kuchni aż się boję niby jest malutka, ale jak człowiek zacznie wyciągać te wszystkie słoiczki, przyprawy, pojemniczki... to można dostać zawrotu głowy :)  Zdjęcia z dnia dzisiejszego nie mam, bo i nie byłoby co oglądać, to wstawiam zdjęcie woreczka który uszyłam już jakiś czas temu...     

2 komentarze:

  1. Piekny materiał :) Ja uwielbiam wszelkie woreczki. Najlepiej wszystko pakowałabym w małe bawełniane lub lniane :) Pozdrawiam i dziękuję za wizytę umnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za wsparcie, jak na początki to pełno tu już wszystkiego czyli w pełni hulający blogowy świat:)
    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzinki i miłe słowa :))