wtorek, 4 września 2012

Przedszkolne zmagania

Witam Was serdecznie :)) chociaż wcale mi nie jest do śmiechu, jak wiecie nasze dziecko poszło do przedszkola, pierwszy dzień był względny niby tylko trochę popłakał jak inne dzieci płakały, za to dzisiaj nie chciał się odkleić od tatusia, bo tak się składa, że mąż musi go zaprowadzać ze względu na to, że ja pracę zaczynam o 4 rano, zresztą bardzo dobrze, bo ja pewnie bym go nie zostawiła tylko bym się ulitowała i pogorszyła sprawę, a dzisiaj przed snem znowu się zaczęło, że mamy go jutro nie zostawiać w przedszkolu. Ciekawe kiedy to się uspokoi, niby jak wraca do domu to mówi, że było fajnie i opowiada wszystko co robił co będzie jutro robić, ale jak ma już iść to jest lament. Pani przedszkolanka stwierdziła, że dzisiaj było już lepiej ale jakoś tego nie odczuwam. Nie mam na nic siły, przez weekend uszyłam mu woreczek na papcie.          
Nic idę dalej dumać co to jutro będzie...
Buziaki posyłam i mam nadzieję, że u Was bardziej optymistycznie :))

10 komentarzy:

  1. Z takim workiem to sama radość do przedszkola chodzić ;) pamiętam swój z balonem, też mam uszyła, aż się łezka w oku kręci

    OdpowiedzUsuń
  2. Anetko!
    Wszystko będzie dobrze, trzeba tylko przeczekać cierpliwie i nie dać się. Z własnego doświadczenia wiem, a odprowadzałam dwóch chłopaków do przedszkola, że najgorszy jest wrzesień.
    Trzymam kciuki za Arka i za Was:-*, bo wiem jak serce boli, gdy dziecko płacze:-**

    OdpowiedzUsuń
  3. Jola ma rację, trzeba przeczekać. Ja myślę, że najgorszy jest pierwszy tydzień, a z dziećmi to jest tak, że jak jedno zaczyna płakać to zaraz zaczynają płakać wszystkie. Póżniej zobaczysz, jak biegusiem będzie pędził do kolegów, zawrze jakieś przyjaźnie i nie będzie mógł doczekać się kiedy weźmie do ręki swoją ulubioną zabawkę:-)
    Także Anetko głowa do góry, nie zamartwiaj się! wszystko będzie dobrze:)
    pozdrawiam ciepluteńko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. :)), wszytkie mamy płaczą z dziećmi, oj wiem coś na ten temat, trzy razy przerabiałam, nie martw się, minie za niebawem, najgorsze są 1-wsze 2 tygodnie.
    usciski!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Anetko będzie dobrze, będzie jeszcze szedł z uśmiechem, na pewno!!!!!!!
    Nie martw się,, bo nie ma czym kochanie.
    Dacie radę, gdyby tak dzieciom ułatwiać wszystko to nic w życiu nie osiągną, musi stawić czoła w końcu ma już 4lata o ile pamiętam,tak??
    Ściskam Cię bardzo mocno i trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie no pewnie że będzie dobrze !
    każdy musi mieć czas na aklimatyzację !
    za chwilę będzie podskakiwał w drodze do !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Przesyłam rzekę optymizmu:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. mam nadzieję że poprawi się
    sama podobno bez probemu zaakceptowałam przedszole, ale mój tata jak był dość długo nie chciał sie do niego przekonać

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny uszyłaś woreczek dla swojego maluszka :)) I nie martw się Anetko zawsze początki są najtrudniejsze - będzie dobrze

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochanie nie amartwiaj się. Nie no co ja pisze za bzdury. To jasne ze nie przestaniesz się martwic cokolwiek bym napisała. Matka ma to zaprogramowane. Każda. Ja tez tak miałam. Na pociechę powiem Ci, ze to rzeczywiście mija. Dziecko się adaptuje do nowego środowiska. Ale żeby mu pomóc może porozmawiaj z jego Panią. Zwróć jej uwagę na to czego się boi, co go uspokaja, co lubi. Jej na pewno też zależny żeby czuł się dobrze. Może postarajcie się by nie zostawić go za długo żeby nie zmieniała mu się pani. I daj mu ulubiony kocyk, zabawkę. Ale worek fantastyczny i na pewno będzie znaczny. Całuski cierpliwości i powodzenia.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzinki i miłe słowa :))