Witam was moje drogie, nadszedł czas, żeby wyjawić wam co ten Teodor robił w naszym domu :) Wszystko zaczęło się od tego, że nasz przyjaciel wpadł na genialny pomysł zrobienia żonie niespodzianki. Postanowił kupić jej w prezencie na walentynki kotka brytyjskiego bez rodowodu, bo to dodatkowy koszt i to nie mały, ale wcale nie tak łatwo jest dostać takiego kotka za rozsądną cenę, więc musiał zakup odłożyć na dzień kobiet, ale i wtedy nie wypaliło i tak zakup został przełożony na zajączka (nie wiem jak u was, ale u nas jest tradycja dawania prezentów na zajączka, a raczej chowania w różne miejsca) Znalazłam Panią niedaleko siebie, która to miała mi od znajomej przywieść małego kotka w sobotę przed świętami (źródło pewne, bo koleżanka też u niej kupowała ) Pani obiecała, że będzie tak jak chcemy cały niebieski, krótko włosy brytyjczyk. W środę dostałam telefon, że kotek jest do odbioru w sobotę ale ma trochę białych plamek. No i znowu nic z tego, bo kolega uparł się na całego niebieskiego, a Pani zrobiła nas w balona. W czwartek popołudniu mąż dostał wiadomość, że ma się zbierać, bo jadą po kotka aż do Inowrocławia od nas jakieś 400 km w jedną stronę ale cena na tyle atrakcyjna, że było warto :)) i tak w ten oto sposób Teodor trafił do naszego domu z czwartku na piątek o 3 w nocy :)) Oczywiście był na przechowaniu do niedzieli aż nie przyszedł zajączek :)))
Zrobiłam mu kokardkę i poszedł do nowego domku, ale już zaoferowałam się, że jak pojadą na wczasy to chętnie go przygarniemy
Najbliżej prawdy była Karolina
Kochana podeślij mi swój adres :)
Skoro dzisiaj o pupilach to przedstawię wam jeszcze ulubieńca mojego szwagra :))
Pan Wiesio
Serdecznie pozdrawiam :)))
Teodor z czerwoną przywieszką wygląda uroczo.
OdpowiedzUsuńA Pan Wiesio... hmmm, taki jakiś dostojny, mało przystępny;-)
Pozdrawiam Ciebie Anetko bardzo gorąco:-*
Teodor jest cudowny:))))))))))
OdpowiedzUsuńAle sliczny kiciuś !Co do pana Wiesia to mam trochę takie mieszane uczucia;))
OdpowiedzUsuńhehe, ja chyba jednak Pana Teodorka wolę:) Piękny kiciuś:)
OdpowiedzUsuńKiciuś śliczniutki, ale sorry - pana Wiesia nie chciałabym u siebie w domu ;))
OdpowiedzUsuń