piątek, 17 grudnia 2010

Ławeczka...

W zeszłym miesiącu kupiłam u Magdy z LaProvence taką oto śliczną ławeczkę dla syna na zabawki zdjęcie jest zrobione przez Magdę, bo jakoś tak w pośpiechu nie obfociłam jej.

 Nie żeby mi się nie podobała, ale jak to większość z nas miałam swoją wizję,
 i teraz wygląda tak, motywy kwiatowe są naklejane. 

Oczywiście nasz mały bąbelek musiał wejść w kadr:)  


a tu ostatnie już ciasteczka, jak zobaczyłam je na blogu u Agnieszki w Kuchni nad Atlantykiem to nie mogłam się powstrzymać, chodziły za mną parę dni :) naprawdę polecam są przepyszne. 

 Miłego weekendu Wam życzę i dziękuję za odwiedziny :))

4 komentarze:

  1. Jaka piękna ta ławeczka! :-) Coś czuję, że zaraz po świętach wywalę na śmietnik połowę moich mebli, a drugą - przemaluję... :-)) Pozdrawiam Cię, marzycielko i Twojego synka! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. łooooo,ale się napracowałaś kochana. To wszystko ściągnąć...szok. Ławeczka super wyszła.Pozdrawiam Magda

    OdpowiedzUsuń
  3. Synuś uroczy,a ławeczka przeszła świetną metamorfozę,że tak to ujmę:)Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  4. WOW prześlicznie Ci wyszło :O świetna, mój syn robi to samo :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzinki i miłe słowa :))