czwartek, 22 listopada 2012

Ukradli nam auto :(

ach mam dzisiaj fatalny dzień od jakiegoś czasu nie opuszcza nas pech ciągle coś, a dzisiejszy dzień kompletnie mnie dobił. Obudził mnie dzisiaj odgłos odpalanego silnika samochodu i prze gazowania  zerwałam się na równe nogi, żeby zobaczyć czy stoi samochód od męża, bo stawia go zawsze na ogródku pod oknem, no więc lecę do okna patrzę nie ma auta lecę do drugiego i tylko zdążyłam zobaczyć jak auto wyjechało z placu. Była 3,50 nad ranem i akurat dzisiaj jak miałam wolne, bo tak o tej godzinie już nie śpię. Policja przyjechała za 10 min potem kryminalni wszystko skrzętnie zanotowali i tyle teraz czekać. Wątpię, żeby je znaleźli pewnie poszło na części. Fakt, że była to stara Honda Prelude, ale bardzo zadbana, bo mąż o nią dbał. Kiedyś na naszej ulicy było spokojnie i bezpiecznie, a teraz to strach wieczorem wychodzić. 
Pozdrawiam          

12 komentarzy:

  1. Uuuuuuu, przykro mi:(
    Życzę, żeby Policja jednak stanęła na wysokości zadania...
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej historia jak z jakiegoś filmu. Strasznie mi przykro z powodu auta. Trzymaj się jakoś. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj moja droga, wiem jaki to ból 2 razy nam zajumali, raz nowe, raz stare, ale smutek taki sam, chociaż przy nowym to nie dość ze nie było auta, to jeszcześmy za niego długo płacili kredyt... bo nie starczyło ubezpieczenia z AC, ale to żadna pociecha, wiem, ale może jeszcze jest jakaś nadzieja dla Was... zawsze trzeba ja mieć.
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku, i to tak normalnie na oczach... Współczuję...

    OdpowiedzUsuń
  5. przykre :-(
    niestety złodziejstwo jest wszędzie , życzę aby wszystko dobrze się skończyło ...
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  6. Może się znajdzie?:) trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochanie, tak mi przykro...:( przytulam Cię mocno.przechodziłam przez to kiedyś...trzymaj się...

    OdpowiedzUsuń
  8. Współczuję, kiedyś byłam w takiej samej sytuacji :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo współczuję :( I to jeszcze spod domu :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzinki i miłe słowa :))